Mam duży i nierówny ogród. Drzewa ozdobne, rabaty bylinowe, wysokie drzewa i przez długi czas zastanawiałem się, jaką kosiarkę wybrać. Jedną z opcji, ponieważ obawiałem się o zasięg sygnału GPS, biorąc pod uwagę powyższe, był wybór kosiarki z nawigacją LiDAR. Samo uruchomienie po zainstalowaniu aplikacji było całkiem przyjemne. Cieszę się, że zakup kosiarki Hookii był właściwą decyzją i wreszcie nie muszę tracić czasu na koszenie i mogę zająć się tym, co lubię.

Chciałem podzielić się wrażeniami z nowego robota koszącego, bo wiem że sporo osób się zastanawia nad takim zakupem. Kupiłem Hookii Neomow X Pro na 6000m² w maju i muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony. Dlaczego akurat ten model? Długo się zastanawiałem między zwykłą wersją na 4000m² a tą Pro. Mój ogród ma jakieś 4500m², więc teoretycznie mniejszy by wystarczył, ale żona już mi sygnalizuje że chce rozszerzyć rabatki, więc wolałem mieć zapas mocy. I dobrze zrobiłem - robot ma jeszcze luz i spokojnie by dał radę większemu kawałkowi. Co mnie przekonało to przede wszystkim to że nie trzeba kopać żadnych przewodów. Miałem już poprzednio takiego z przewodem obwodowym i to była mordęga nie do opisania. Tutaj po prostu postawiłem stację, odpaliłem apkę i robot sam się nauczył gdzie ma kosić. Magia! Jak się sprawdza w praktyce? Hałas: Prawie go nie słychać. Serio, głośniejszy jest mój sąsiad jak zapala samochód rano. Mogę go odpalić nawet w weekend bez wyrzutów sumienia. Nawigacja: Po kilku dniach "nauczył się" mojego ogrodu. Kosi systematycznie, nie ma tej chaotycznej jazdy jak w starszych modelach. Pogoda: Kilka razy złapał go deszcz i rzeczywiście wracał sam do stacji. Raz zapomniałem go schować przed burzą i nic mu się nie stało - następnego dnia działał normalnie. Aplikacja: Całkiem okej, można ustawić harmonogram, zobaczyć gdzie jeździł, czasem dostaje jakieś aktualizacje. Nie jest jakaś super zaawansowana, ale robi co trzeba. Co można by poprawić? Czasem jak dzieci zostawią zabawki na trawniku to je omija tak szeroko że zostają nieskoszone kółka dookoła. Ale to raczej kwestia pilnowania porządku niż wina robota. Warto czy nie? Szczerze? Teraz nie wyobrażam sobie już wracania do zwykłej kosiarki. Trawnik wygląda lepiej niż kiedykolwiek, bo robot kosi często po trochu. A ten czas który wcześniej spędzałem na koszeniu teraz mogę przeznaczyć na coś przyjemniejszego. Cena nie jest niska, ale jak się to rozłoży na lata użytkowania to wychodzi sensownie. Zwłaszcza że nie płacę za benzynę ani serwis jak przy zwykłej kosiarce. Gdybym miał kupować ponownie to pewnie wzięłbym ten sam model.